Odc.1
Grudniowy poranek.Brunetka smacznie spała,gdy nagle usłyszała dźwięk swojego telefonu.Niechętnie wstała spod ciepłej kołdry i wzięła go do ręki,gdyż leżał na półce.Na wyświetlaczu :" 1 nowa wiadomość od Gabi" młoda kobieta odczytała wiadomość następującej treści: "Kochaniutka! śpisz jeszcze? jeśli nie,może zajdę do Ciebie,bo jestem akurat w pobliżu? :D " Odpisała: "Okej ;) " po czym szybko zaczęła się ubierać i przygotowywać śniadanie.
Włączyła MTV ot tak i za chwilę usłyszała pukanie do drzwi.
- Hej Cath - Usłyszała brunetka od progu
- Hej Gabi - Uśmiechnęła się szeroko
- Co tam? przepraszam,że tak przychodzę o dziewiątej rano,ale nie miałam nic ciekawego w domu do roboty a że dawno się nie widziałyśmy to jestem - Jej przyjaciółka odwzajemniła uśmiech
- Kawki chcesz? - spytała Catherine
- Jasne a jaką masz?
- Karmelową
- Jasne że chcę
- To usiądź
- A jak tam w pracy? - Spytała Gabrielle
- Na razie mam wolne dwa tygodnie,ale Carl powiedział,że nawet jak mam wolne a coś niepokojącego,czy ciekawego zauważę to żebym od razu cykała fotki i wysłała mu na mejla
- To przecież tak jakbyś pracowała
- Tak ale ostatnio słabo mi wywiad wyszedł z pewną wokalistką i dał mi ostatnią szansę
- To może przejdziemy się gdzieś do galerii handlowej,może ktoś tam będzie? jakaś gwiazda,cykniesz fotę
i już co się przejmujesz
- Dobra zbieramy się,może masz rację
Około godziny 10:00 wybrały się do galerii handlowej a tam piszczące nastolatki.
- Jakieś poruszenie nagle,co jest? - Spytała Gabrielle i zaraz chciała ruszyć w stronę rozwrzeszczanych nastolatek
- Stój to pewnie jakaś promocja na kosmetyki - Pociągnęła przyjaciółkę za rękaw kurtki,aby nie szła w tamtą stronę
- Wydaje mi się,że nie - Zaśmiała się i ruszyła do przodu, Catherine westchnęła i poszła za nią.
Tam oczywiście pewien młody mężczyzna dość szybko przechadzał się obok markowych sklepów
po czym wszedł do jednego z nich.
- Kto to był? - Spytała Cath.
- Nie wiem,ale na pewno jakiś gwiazdor
- Dobra niech Ci będzie poczekamy gdzieś niedaleko.
Po chwili tłum nastolatek rozproszył się i tajemniczy mężczyzna ubrany w czarny płaszcz,czarne rurki i czarne buty wyszedł ze sklepu.
- Dobra nic z tego nie wyjdzie chodź idziemy bo się wkurwiłam tylko - Powiedziała Catherine.
Wieczorem Cath siedziała z laptopem na kolanach myśląc nad artykułem do gazety.
"A może by tak wymyśleć coś? nie, później wyjdzie na jaw że napisałam nie prawdę i Carl mnie ochrzani"
Biła się z myślami,a na wyświetlaczu telefonu Carl.
- Halo? - Odebrała z niepewnością w głosie
- Dobry wieczór Catherine tu Carl.
- Wiem,wyświetlił mi się pan
- A więc co z fotkami,artykułem? - Spytał zniecierpliwiony
- Postaram się coś mieć niech się pan nie denerwuje
- Mam nadzieję,że w końcu coś mi wyślesz,bo ostatni wywiad z Leną Meyer-Landrut był kiepski i do kitu
- Dobrze do kiedy mam czas?
- Masz trzy dni inaczej wylatujesz
- Wiem,ale nie mógłby pan być milszy? pracuję u Was dopiero cztery miesiące
- I jeśli nie będziesz miała niczego godnego uwagi,zwolnię Cię.
- A... - Chciała zacząć mówić ale jej przerwał.
- Żegnam - Rozłączył się .
"Okej dziś piątek,więc czas wybyć na jakąś imprezkę " - Pomyślała młoda dziennikarka i włączyła wyszukiwarkę w której wpisała " Imprezy w Los Angeles" wyskoczyło jej kilkadziesiąt klubów z nazwami ulic,wybrała pierwszy do którego miałaby niedaleko,spisała adres i uśmiechnęła się do siebie.
- Gabi wybywam na imprę jak mam się ubrać? - Zadzwoniła do przyjaciółki
- Sexy - Rzuciła Gabrielle
- To znaczy? Ty jesteś młodsza Tobie to jakaś ultra mini będzie pasowała mnie za to nie
- O której idziesz na imprezę?
- Nie wiem,jak będę miała się w co ubrać to nawet zaraz
- Dobra zaraz przyjadę to pogadamy
- Dobrze czekam.
Przyjechała po kilkunastu minutach.
- Hej i co? masz coś fajnego w szafie? - Spytała
- Czy ja wiem? takie tam ciuchy
- Pomyślmy,to nie,to też nie o a może to? - Pokazała młodej kobiecie czarny ciepły sweter i
czarny t-shirt z nadrukiem "Jack Daniel's"
- Nie będzie mi za zimno? - Skrzywiła się Cath.
- Oj tam ważne że ładnie będziesz się prezentowała
- Oj tam nie zapomnij,że mamy grudzień głuptasku
- Ja Ci zaraz dam głuptaska - Gabrielle zrobiła obrażoną minę
- I tak wiesz,że Cię uwielbiam,jesteś dla mnie jak siostra
- Wiem,nie gniewam się - Przytuliła się do Cath.
- Dobra zero rozczulania a co na tyłek?
- Może jakieś dżinsy jeśli nie chcesz mini
- Bądźmy poważne,jak miałam tyle lat co Ty mogłam jeszcze mini zakładać
- Spokojnie może te, są zawaliste a z resztą masz super nogi więc te obcisłe będą idealne weź załóż
- Zdaję się na Ciebie w takim razie - Założyła je i bardzo ładnie podkreślały jej długie nogi.
- I spoko teraz fryzura
Catherine wybrała "roztrzepane" włosy,które później Gabrielle spryskała dużą ilością lakieru do włosów.
Makijaż też był dość ostry,czarna kredka do oczu i czerwona szminka na ustach,Cath czuła się nieswojo,
bo to w sumie nie był jej styl,owszem ubierała się na czarno,ale nigdy nie nakładała aż takiego makijażu.
- Dobrze teraz już jesteś gotowa na wszystko ! - Klepnęła ją w pośladek
- Bardzo zabawne,chcesz jechać ze mną? mam adres może coś ciekawego będzie się działo w takim klubie ?
- Jak chcesz,to jadę. - Odpowiedziała Gabrielle
Włożyły na siebie kurtki i Cath zamknęła drzwi na klucz,po czym wsiadły do czerwonego Citroëna C6,
którego posiadaczką była młoda dziennikarka.
- Już się nie mogę doczekać,dawno już nie imprezowałam kiedy ostatnio?
- Chyba w wakacje
- Właśnie kurcze dawno to było
Zaparkowały przed klubem i gdy wysiadały z auta Cath ostrzegła młodą dziewczynę.
- Pamiętaj,nie przyjechałyśmy tutaj tańczyć,czy pić drinków bo ja dziś pracuję
- Ty pracujesz,ja się opieprzam - Uśmiechnęła się i weszły do środka.
Dym papierosowy i opary alkoholowe "uderzyły" w ich nosy,dziewczyna postanowiła ruszyć na parkiet.
- Stara ja lecę na parkiet ty też się baw! - Krzyknęła do niej Gabi,gdyż głośna muzyka zagłuszała
jakąkolwiek rozmowę
- Leć,tylko się nie zgub - Odpowiedziała
Catherine usiadła przy barze,zamówiła sok pomarańczowy po czym wyciągnęła z obszernej torby notatnik,długopis i zapisała " Wywiad 15.12.2013r " miała także przy sobie aparat na wypadek,gdyby miała robić jakieś zdjęcia.
Na horyzoncie zauważyła szczupłego wysokiego mężczyznę,o blond długich włosach przyjrzała się bliżej i zauważyła że to ten sławny wokalista Bill Kaulitz.Zamówił trzy piwa po czym odszedł z powrotem do stolika.
"Carl wywali mnie z pracy jak nie zrobię artykułu do gazety Cath myśl! " - Myślała wciąż młoda dziennikarka patrząc,jak jej cel nie zauważając jej odchodzi.
Nie musiała czekać długo,by kolejny z braci pojawił się obok niej,tym razem ją zaczepiając.
- Hej mała,co robisz tutaj sama? - Uśmiechnął się szeroko
- Nie jestem tutaj sama tylko z przyjaciółką
- A gdzie ona jest?
- Tańczy gdzieś w tłumie
- Rozumiem,chyba nie będziesz miała nic przeciwko jak ulotnimy się w bardziej ustronne miejsce?
- Do czego zmierzasz?
- Chcę Cię tylko bliżej poznać - Dłoń Toma z kolana dziewczyny powędrowała na jej udo.
- Ej.Mam zacząć krzyczeć?
- Przecież ja nic takiego nie robię
- Akurat.Jestem dziennikarką - Poprawiła włosy
- I co w związku z tym?
- Mam Cię obsmarować w gazecie tak?
- Okej przepraszam,nie chciałem być niemiły
- Tak w ogóle to chciałam zrobić wywiad z Billem,ale widzę że wy dziś nie będziecie w stanie... - Pokręciła przecząco głową
- To może jutro?
- O której?
- Wieczorem?
- Nie mam czasu umawiać się na wieczorki - Zdenerwowało ją podejście Toma do tak poważnej sprawy
- A co Ci się nie podoba ?
- To,że od tego cholernego wywiadu, zależy moja praca
- Próbuję Ci pomóc,ale chyba nie potrafię - Rzekł i poszedł sobie
Dwie godziny później znudzona Catherine siedziała wciąż przy barze,tym razem coś zauważyła wyciągnęła aparat i zrobiła kilka zdjęć jak bliźniacy wychodzą z jakimiś dziewczynami pod rękę.Mało tego,nie wyglądali na trzeźwych,a one wyglądały jak prostytutki.
Około drugiej wróciły do domu,zadowolona Cath widząc zdjęcia które zrobiła uśmiechnęła się do siebie.
- Może teraz nie stracę pracy
- Może nie,ale pomyśl co zrobią gdy to przeczytają w gazecie - Powiedziała Gabi
- A kij im w oko - Zaśmiała się
- A co zrobisz,jak zacznie Ci na którymś zależeć? - Westchnęła Gabi i położyła się spać
Catherine nie odpowiedziała, w tej chwili ważne było utrzymanie posady a nie co ktoś pomyśli.
*.* Jeju to jest boskieee !!! ♥
OdpowiedzUsuńSuperaśne :D
OdpowiedzUsuńAniu, świetne opowiadanie :)
OdpowiedzUsuńDaj kolejny odcinek Anjo606! :D Czekam :)
OdpowiedzUsuń