wtorek, 7 stycznia 2014

2. " Tak myślałam,że Ci się podoba "


 Ten odcinek dedykuję Anetce ;) proszę. :**

Odc.2


Następnego dnia rano.


Bliźniacy obudzili się w swoim domu i pokojach ale obok nich spały również dziewczyny z którymi wyszli z klubu.


Pierwszy obudził się Tom.Otworzył oczy i natychmiast zamknął,ponieważ słońce świeciło mu prosto w twarz.

Nieznajoma wciąż spała,on włożył na siebie koszulkę,którą miał na sobie poprzedniego dnia i spodnie,
po czym wyszedł z pokoju uchylając lekko drzwi.Idąc w stronę kuchni usłyszał,że już ktoś w niej jest.


- Cześć braciszku - Odezwał się Tom,siadając przy stole.


- Cześć już wstałeś? jest dopiero po dziesiątej - Zerknął tylko na niego,ponieważ musiał pilnować aby
naleśniki się nie przypaliły


- Poszła sobie już?


- Kto?


- No jak jej tam było? bo nie pamiętam


- Eliza


- O właśnie była jeszcze jak wstałeś?


- Tak...


- To na co one jeszcze liczą ? - Zdziwił się starszy z braci


- Jeśli było coś między Tobą a nią to pewnie na pieniądze


- Nie przypominam sobie


- Bo Tobie te drinki mózg wysuszyły - Bill podszedł do niego i lekko puknął go w czoło


- Weź - Zbulwersował się Tom


 - Masz jedz,smacznego - Postawił przed bratem talerz z naleśnikami,polane były czekoladą


- Dzięki


 Gdy bracia tak siedzieli popijając poranną kawę,do kuchni weszła jedna z ich wczorajszych towarzyszek.


- Hej słodcy


- Może tak dzień dobry? - Zwrócił jej uwagę Bill


- Oj tygrysku czepiasz się


- To był błąd z przywożeniem ich tutaj - Powiedział szeptem Bill do swojego brata


- Jest coś na śniadanie?


- Jest...Talerze są w szafce na górze po lewej stronie - Blondwłosy nie miał specjalnie humoru


- Dzięki - Uśmiechnęła się Eliza - Coś jest nie tak kochany? - Położyła dłoń na ramieniu blondyna


- Wszystko okej


- Ale jakiś zły jesteś?


- Wydaje ci się,a jeśli nawet to głowa mnie rozbolała


- Kaca masz?- Spytał starszy z braci


- Głowa mnie boli to wszystko


- Ty mój biedaku idź się połóż i może Ci przejdzie - Uśmiechnął się starszy bliźniak



Bill poszedł na górę się położyć,naprzeciwko usiadła Eliza podziałała na wyobraźnię Toma,gdyż miała
na sobie czerwony gorset i czarną mini.


- A więc ?


- Słucham o co chodzi?


- O kasę


- Aha rozumiem...dobra nie denerwuj się


- Bo miałyśmy taki przypadek,gdzie klienci nie zapłacili


- Oj to kiepsko


- Bardzo...


- A Ty z Billem coś?


- Skąd - Pokręciła przecząco głową


- To dlaczego mam Ci płacić ?


- Za fatygę


- Niech to szlag - Wyjął portfel i rzucił pieniądze na stół


- Dziękuję a teraz wybacz lecę już - Uśmiechnęła się i wyszła z kuchni


- Weź ze sobą tę drugą ! - Krzyknął Tom za dziewczyną,ale usłyszał tylko trzaśnięcie drzwi



Młoda dziennikarka obudziła się z bolącymi plecami,gdyż noc przespała na mało wygodnej kanapie.

Popatrzyła na siebie,doszła do wniosku że była tak padnięta że nawet nie chciało jej się przebierać w piżamę.

Poszła do łazienki a tam leżała jej przyjaciółka,wystraszona Catherine podeszła do Gabrielli i zaczęła ją

jakby cucić.


- Hej Gabi co ci jest,żyjesz? - Klepała ją lekko po policzkach


- Co się dzieje? gdzie ja jestem?


- U mnie w łazience dlaczego się nie położyłaś? mam wolny pokój przecież


- A wiesz? nawet nie wiem


- Dobra,to mało ważne jesteś głodna? - Pomogła przyjaciółce wstać


- Nie ale kawy bym się napiła


- Okej zaraz włączę wodę - Powiedziała gdy weszły do średniej wielkości kuchni


- Dzięki Ci dobra kobieto - Uśmiechnęła się


- Bardzo zabawne - Wsypała dwie łyżeczki kawy rozpuszczalnej do obu kubków - Zalejesz jak się woda zagotuje?bo muszę iść się odświeżyć


- Jasne idź


Po godzinie wyszła z łazienki z ręcznikiem na głowie


- Musiałam zmyć z włosów tą tonę lakieru


- Przecież nic nie mówiłam


- Ja tak tylko... Widzę,że znów Viva emituje ich teledyski


- Kogo?


- Tokio Hotel


- A no tak...Który z bliźniaków przystojniejszy ?


- Nie wiem


- Cath jesteś moją przyjaciółką,znam Cię na pewno wiesz


- Bill - Powiedziała brunetka na odczepnego


- Tak myślałam,że Ci się podoba


- Słucham? co Ty mówisz? to nie jest prawda


- Prawda prawda - Zaśmiała się cicho czerwonowłosa


- Wzięłaś mnie pod włos ! ty mały robalu ! - Z przezwiskami Cath zawsze żartowała


- A właśnie że nie,masz pole do popisu teraz,przecież miałaś z nim zrobić wywiad Carl nie będzie czekał pamiętaj


- Ech właśnie ten Carl...- Nagle zadzwonił jej telefon


- Dzień dobry, nie wiem czy panu to wystarczy wczoraj wysłałam foty emailem


- Cześć są spoko,teraz tylko prosiłbym o wywiad do gazety z którymś z nich,może z Billem?
nastolatki będą szalały


- Niby tak...


- To jak będzie?


- No dobrze,ale nie mam jak się umówić - Gabi słysząc " umówić" zaczęła się cieszyć


- To ja dam Ci do niego numer telefonu lub adres email,sama wybierzesz jak się z nim skontaktujesz


- Tak jest proszę pana


- A teraz kończę,wyślę ci sms'a z numerem jego telefonu i adres email tylko to tajne nie możesz nikomu dawać jego numeru chociażby Cię kroili i solą posypywali - Zaśmiał się, w sumie pierwszy raz

Cath usłyszała śmiech swojego szefa,przeważnie był zasadniczy i dość ponury w rozmowach z nią


- Dobrze wszystko zrozumiałam do widzenia - Rozłączyła się


- Ooo wiedziałam ! umówisz się z nim umówisz !


- Zachowujesz się jak dziecko,daj spokój to tylko praca


- A może nie tylko?


- Tak tylko


Dostała namiary do Billa z przypomnieniem,że gazeta ukazuje się za dwa tygodnie i że musi
się w tym czasie umówić z nim na wywiad.


- Jeju ale on mi teraz daje popalić - Na myśli miała Carla


- Co się dzieje? - Spytała z troską jej przyjaciółka


- Muszę z Billem zrobić wywiad,a za dwa tygodnie ukazuje się nowy numer naszej gazety


- Wierzę w Ciebie


- Dzięki o której oni się budzą tak w ogóle ? - Spytała i obie zaczęły się śmiać bez powodu


- A bo ja wiem? podobno śpią do południa


- O mamusiu - Uśmiechnęła się


- Dobra dzwoń,może odbierze


- Okej - Po wybraniu numeru usłyszała jeden sygnał,drugi,trzeci już chciała się rozłączyć,
gdy nagle głos odezwał się w słuchawce.


- Halo?


- Dzień dobry


- Dzień dobry z kim rozmawiam?- Spytał bo się nie przedstawiła


- A tak...Nazywam się Catherine Hall chciałabym z Tobą przeprowadzić wywiad,Bill jak dobrze rozumiem?


- Tak,tak we własnej osobie,nie musisz się tak stresować spokojnie


- Ja? skąd przeważnie dzwonię do gwiazd prosząc o wywiad...- To raczej nie była prawda z innymi gwiazdami umawiała się pisząc do nich.


- No dobrze,nie musisz się tłumaczyć to kiedy ten wywiad?


- A kiedy masz czas?


- Dziś,jutro w następnym tygodniu też


- Dobrze a dziś dałbyś radę?


- Jak najbardziej się zgadzam


-  O której?


- Może około 15:00 - Powiedział blondyn


- Okej w takim razie do zobaczenia


- Do zobaczenia - Odpowiedział i rozłączył się


Usiadła na krześle i widać było po niej zadowolenie.


- I co?


- Całkiem miły z niego facet


- Nie spytałaś gdzie macie się spotkać ?


- No tak...Wyleciało mi z głowy


- Dobra,może będzie tak uprzejmy i zadzwoni by powiedzieć gdzie czeka.


 Gdy się ładnie ubrała,rzecz jasna na czarno zrobiła sobie warkocz,założyła kurtkę,glany i wyszła z domu.


Gdy przechadzała się ulicą  LA usłyszała wibracje, był to sms od wokalisty.


"Witaj.Chciałbym się z Tobą spotkać w tej kawiarni na rogu wiesz która? "


"Chyba coś kojarzę,zaraz tam będę" - Wsiadła do auta i pojechała pod wskazane miejsce.


Dotarła tam pół godziny później,wokalista już czekał i z kimś rozmawiał,gdy weszła spojrzał na nią dość
dziwnym wzrokiem,jakby był zły,od razu zniknął jej uśmiech z twarzy.


- Cześć strasznie Cię przepraszam za spóźnienie,ale korki. - Usprawiedliwiła się


- Cześć nic nie szkodzi,wybacz mogłaś pomyśleć,że jestem zły na Ciebie.


- A nie jesteś?


- Nie,zwyczajnie Tom mnie zdenerwował jak zawsze z resztą


- Już myślałam,że obraziłeś się na mnie,ale dobra przejdźmy do konkretów


- Oczywiście,wywiad - Uśmiechnął się do niej


Cath zadała młodemu mężczyźnie kilka pytań,po czym podziękowała z udzielenie wywiadu.


- Naprawdę to ktoś jeszcze będzie czytał? - Spytał lekko zdziwiony


- Jak dostałam takie polecenie od szefa,to znaczy że tak


Po spotkaniu z wokalistą jeździła po mieście,chodziła od jednego do drugiego centrum handlowego i wróciła
dopiero wieczorem.


Kupiła w piekarni bułki z żurawiną obsypane grubymi kryształkami cukru,usiadła w okrągłym fotelu i
 zjadała właśnie taką bułkę,włączyła telewizję a tam informacje,z kraju ze świata itp.
Ze względu na to,że miała wolne dni od pracy zaczęła oglądać horror w telewizji i tak zleciała jej cała noc.

poniedziałek, 6 stycznia 2014

1. " Dobrze teraz już jesteś gotowa na wszystko !"

Odc.1


Grudniowy poranek.Brunetka smacznie spała,gdy nagle usłyszała dźwięk swojego telefonu.Niechętnie wstała spod ciepłej  kołdry i wzięła go do ręki,gdyż leżał na półce.Na wyświetlaczu :" 1 nowa wiadomość od Gabi" młoda kobieta odczytała wiadomość następującej treści: "Kochaniutka! śpisz jeszcze? jeśli nie,może zajdę do Ciebie,bo jestem akurat w pobliżu? :D " Odpisała: "Okej ;) " po czym szybko zaczęła się ubierać i przygotowywać śniadanie.

Włączyła MTV ot tak i za chwilę usłyszała pukanie do drzwi.

- Hej Cath - Usłyszała brunetka od progu

- Hej Gabi - Uśmiechnęła się szeroko

- Co tam? przepraszam,że tak przychodzę o dziewiątej rano,ale nie miałam nic ciekawego w domu do roboty a że dawno się nie widziałyśmy to jestem - Jej przyjaciółka odwzajemniła uśmiech

- Kawki chcesz? - spytała Catherine

- Jasne a jaką masz?

- Karmelową

- Jasne że chcę

- To usiądź

- A jak tam w pracy? - Spytała Gabrielle

- Na razie mam wolne dwa tygodnie,ale Carl powiedział,że nawet jak mam wolne a coś niepokojącego,czy ciekawego zauważę to żebym od razu cykała fotki i wysłała mu na mejla


- To przecież tak jakbyś pracowała


- Tak ale ostatnio słabo mi wywiad wyszedł z pewną wokalistką i dał mi ostatnią szansę


- To może przejdziemy się gdzieś do galerii handlowej,może ktoś tam będzie? jakaś gwiazda,cykniesz fotę

 i już co się przejmujesz


- Dobra zbieramy się,może masz rację


Około godziny 10:00 wybrały się do galerii handlowej a tam piszczące nastolatki.

- Jakieś poruszenie nagle,co jest? - Spytała Gabrielle i zaraz chciała ruszyć w stronę rozwrzeszczanych nastolatek

- Stój to pewnie jakaś promocja na kosmetyki - Pociągnęła przyjaciółkę za rękaw kurtki,aby nie szła w tamtą stronę

- Wydaje mi się,że nie - Zaśmiała się i ruszyła do przodu, Catherine westchnęła i poszła za nią.


Tam oczywiście pewien młody mężczyzna dość szybko przechadzał się obok markowych sklepów

 po czym wszedł do jednego z nich.


- Kto to był? - Spytała Cath.


- Nie wiem,ale na pewno jakiś gwiazdor


- Dobra niech Ci będzie poczekamy gdzieś niedaleko.


Po chwili tłum nastolatek rozproszył się i tajemniczy mężczyzna ubrany w czarny płaszcz,czarne rurki i czarne buty wyszedł ze sklepu.


- Dobra nic z tego nie wyjdzie chodź idziemy bo się wkurwiłam tylko - Powiedziała Catherine.


 Wieczorem Cath siedziała z laptopem na kolanach myśląc nad artykułem do gazety.

"A może by tak wymyśleć coś? nie, później wyjdzie na jaw że napisałam nie prawdę i Carl mnie ochrzani"

 Biła się z myślami,a na wyświetlaczu telefonu Carl.


- Halo? - Odebrała z niepewnością w głosie


- Dobry wieczór Catherine tu Carl.


- Wiem,wyświetlił mi się pan


- A więc co z fotkami,artykułem? - Spytał zniecierpliwiony


 - Postaram się coś mieć niech się pan nie denerwuje


- Mam nadzieję,że w końcu coś mi wyślesz,bo ostatni wywiad z Leną Meyer-Landrut był kiepski i do kitu

- Dobrze do kiedy mam czas?

- Masz trzy dni inaczej wylatujesz

- Wiem,ale nie mógłby pan być milszy? pracuję u Was dopiero cztery miesiące

- I jeśli nie będziesz miała niczego godnego uwagi,zwolnię Cię.

- A... - Chciała zacząć mówić ale jej przerwał.

- Żegnam - Rozłączył się .


"Okej dziś piątek,więc czas wybyć na jakąś imprezkę " - Pomyślała młoda dziennikarka i włączyła wyszukiwarkę w której wpisała " Imprezy w Los Angeles" wyskoczyło jej kilkadziesiąt klubów z nazwami ulic,wybrała pierwszy do którego miałaby niedaleko,spisała adres i uśmiechnęła się do siebie.


- Gabi wybywam na imprę jak mam się ubrać? - Zadzwoniła do przyjaciółki


- Sexy - Rzuciła Gabrielle


- To znaczy? Ty jesteś młodsza Tobie to jakaś ultra mini będzie pasowała mnie za to nie


- O której idziesz na imprezę?


- Nie wiem,jak będę miała się w co ubrać to nawet zaraz


- Dobra zaraz przyjadę to pogadamy


- Dobrze czekam.


Przyjechała po kilkunastu minutach.


- Hej i co? masz coś fajnego w szafie? - Spytała

- Czy ja wiem? takie tam ciuchy

- Pomyślmy,to nie,to też nie o a może to? - Pokazała młodej kobiecie czarny ciepły sweter i

czarny t-shirt z nadrukiem "Jack Daniel's"

- Nie będzie mi za zimno? - Skrzywiła się Cath.

- Oj tam ważne że ładnie będziesz się prezentowała

- Oj tam nie zapomnij,że mamy grudzień głuptasku

- Ja Ci zaraz dam głuptaska -  Gabrielle zrobiła obrażoną minę

- I tak wiesz,że Cię uwielbiam,jesteś dla mnie jak siostra

- Wiem,nie gniewam się - Przytuliła się do Cath.

- Dobra zero rozczulania a co na tyłek?

- Może jakieś dżinsy jeśli nie chcesz mini

- Bądźmy poważne,jak miałam tyle lat co Ty mogłam jeszcze mini zakładać


- Spokojnie może te, są zawaliste a z resztą masz super nogi więc te obcisłe będą idealne weź załóż


- Zdaję się na Ciebie w takim razie - Założyła je i bardzo ładnie podkreślały jej długie nogi.


- I spoko teraz fryzura


Catherine wybrała "roztrzepane" włosy,które później Gabrielle spryskała dużą ilością lakieru do włosów.

Makijaż też był dość ostry,czarna kredka do oczu i czerwona szminka na ustach,Cath czuła się nieswojo,

bo to w sumie nie był jej styl,owszem ubierała się na czarno,ale nigdy nie nakładała aż takiego makijażu.


- Dobrze teraz już jesteś gotowa na wszystko ! - Klepnęła ją w pośladek


- Bardzo zabawne,chcesz jechać ze mną? mam adres może coś ciekawego będzie się działo w takim klubie ?

- Jak chcesz,to jadę. - Odpowiedziała Gabrielle

Włożyły na siebie kurtki i Cath zamknęła drzwi na klucz,po czym wsiadły do czerwonego Citroëna C6,

którego posiadaczką była młoda dziennikarka.


- Już się nie mogę doczekać,dawno już nie imprezowałam kiedy ostatnio?


- Chyba w wakacje


- Właśnie kurcze dawno to było


Zaparkowały przed klubem i gdy wysiadały z auta Cath ostrzegła młodą dziewczynę.


- Pamiętaj,nie przyjechałyśmy tutaj tańczyć,czy pić drinków bo ja dziś pracuję


- Ty pracujesz,ja się opieprzam - Uśmiechnęła się i weszły do środka.

Dym papierosowy i opary alkoholowe "uderzyły" w ich nosy,dziewczyna postanowiła ruszyć na parkiet.

- Stara ja lecę na parkiet ty też się baw! - Krzyknęła do niej Gabi,gdyż głośna muzyka zagłuszała

jakąkolwiek rozmowę

- Leć,tylko się nie zgub - Odpowiedziała


Catherine usiadła przy barze,zamówiła sok pomarańczowy po czym wyciągnęła z obszernej torby notatnik,długopis i zapisała " Wywiad 15.12.2013r " miała także przy sobie aparat na wypadek,gdyby miała robić jakieś zdjęcia.


Na horyzoncie zauważyła szczupłego wysokiego mężczyznę,o blond długich włosach przyjrzała się bliżej i zauważyła że to ten sławny wokalista Bill Kaulitz.Zamówił trzy piwa po czym odszedł z powrotem do stolika.


"Carl wywali mnie z pracy jak nie zrobię artykułu do gazety Cath myśl! " - Myślała wciąż młoda dziennikarka patrząc,jak jej cel nie zauważając jej odchodzi.


Nie musiała czekać długo,by kolejny z braci pojawił się obok niej,tym razem ją zaczepiając.


- Hej mała,co robisz tutaj sama? - Uśmiechnął się szeroko

- Nie jestem tutaj sama tylko z przyjaciółką

- A gdzie ona jest?

- Tańczy gdzieś w tłumie

- Rozumiem,chyba nie będziesz miała nic przeciwko jak ulotnimy się w bardziej ustronne miejsce?

- Do czego zmierzasz?

- Chcę Cię tylko bliżej poznać - Dłoń Toma z kolana dziewczyny powędrowała na jej udo.


- Ej.Mam zacząć krzyczeć?


- Przecież ja nic takiego nie robię


- Akurat.Jestem dziennikarką - Poprawiła włosy


- I co w związku z tym?


- Mam Cię obsmarować w gazecie tak?


- Okej przepraszam,nie chciałem być niemiły


- Tak w ogóle to chciałam zrobić wywiad z Billem,ale widzę że wy dziś nie będziecie w stanie... - Pokręciła przecząco głową


- To może jutro?


- O której?


- Wieczorem?


- Nie mam czasu umawiać się na wieczorki - Zdenerwowało ją podejście Toma do tak poważnej sprawy


- A co Ci się nie podoba ?


- To,że od tego cholernego wywiadu, zależy moja praca


- Próbuję Ci pomóc,ale chyba nie potrafię - Rzekł i poszedł sobie


Dwie godziny później znudzona Catherine siedziała wciąż przy barze,tym razem coś zauważyła wyciągnęła aparat i zrobiła kilka zdjęć jak bliźniacy wychodzą z jakimiś dziewczynami pod rękę.Mało tego,nie wyglądali na trzeźwych,a one wyglądały jak prostytutki.



Około drugiej wróciły do domu,zadowolona Cath widząc zdjęcia które zrobiła uśmiechnęła się do siebie.


- Może teraz nie stracę pracy


- Może nie,ale pomyśl co zrobią gdy to przeczytają w gazecie - Powiedziała Gabi


- A kij im w oko - Zaśmiała się


- A co zrobisz,jak zacznie Ci na którymś zależeć? - Westchnęła Gabi i położyła się spać


Catherine nie odpowiedziała, w tej chwili ważne było utrzymanie posady a nie co ktoś pomyśli.